Grudzień obfituje w wiele niespodzianek dla małych i dużych mieszkańców naszej gminy. Tydzień wcześniej GCK przygotowało dla najmłodszych niespodziankę w postaci Mikołajek oraz projekcję filmową. Minęło kilka dni i znowu spotkaliśmy się w sali widowiskowej - tym razem na warsztatach przedświątecznych. Każdy z uczestników znalazł cos ciekawego dla siebie. A do wyboru było wiele: można było wykonać oraz ozdobić przepyszne pierniki (powstawały z nich również smakowite domki! ), pomalować bombki, ceramikę, własnoręcznie wykonać kartkę świąteczną, świeczniki oraz stroiki świąteczne.
Było również wyjątkowe stoisko, przy którym, na bombkach dzieci pisały życzenia i umieszczały je na „ drzewku marzeń” :-). Dodatkową atrakcją były sanie Św. Mikołaja. Na prośbę pań z GCK Święty użyczył swojego pojazdu a zrobił to, ponieważ cały rok panie były baaardzo grzeczne. Mało tego, zostawił na chwilę swojego renifera Rudolfa ( tak naprawdę sądzimy, ze zostawił go, aby pilnował sani :-) ) dzięki temu uczestnicy warsztatów mogli sobie zrobić zdjęcie w saniach Mikołaja. Kolejną atrakcją był występ scholii kościelnej, która pięknie zaśpiewała nam kolędy oraz pieśni bożonarodzeniowe. W dalszej części spotkania, po wyłączeniu światła, zapalone zostały zimne ognie i wspólnie odśpiewaliśmy kolędę. I stała się zima. W sali pojawił się śnieg, który może nie padał długo, ale stał się kolejną atrakcją, szczególnie dla tych najmłodszych. W pewnym momencie usłyszeliśmy dźwięki dzwonka. Nasłuchiwaliśmy, nasłuchiwaliśmy…… i nagle w drzwiach stanął sam Święty Mikołaj!!! – reakcja dzieci była bezcenna :-). Najmłodsi oczywiście serdecznie powitali Mikołaja.
Mieliśmy duże szczęście, że do nas zawitał. Tak naprawdę, jak twierdzi, stało się to zupełnie przypadkiem. Po prostu, leciał sobie gdzieś po niebie i usłyszał muzykę i śmiech dzieci. Postanowił w rezultacie wstąpić. Oczywiście nie byłby Świętym, gdyby nie rozdał choć malutkiego prezentu grzecznym dzieciom. Tak też się stało! Wszystkie dzieci otrzymały słodki upominek. Po krótkiej pogawędce musiał jednak nas opuścić, ponieważ, jak wszyscy wiedzą, wkrótce Boże Narodzenie a ono nieodzownie łączy się z dawaniem prezentów. A kto daje prezenty? Nasz zapracowany i świetnie zorganizowany MI KO ŁAJ. Pożegnał się i odleciał…
Tak zakończyło się wspólne spotkanie. Mamy nadzieję, że Wam się podobało i spotkacie się z nami za rok. Ze swojej strony serdecznie dziękujemy za przybycie i życzymy Wam wszystkim, aby wykonane na warsztatach prace, stroiki, bombki znalazły swoje miejsce w pięknie udekorowanych domach i abyście podczas tych wyjątkowych świąt, ale i nie tylko uśmiechali się do siebie, obdarowywali życzliwością i zrozumieniem.
Poniżej przepis na ciasto pierniczkowe :-)
Przepis na domek z piernika
Składniki na 1 domek + elementy dodatkowe (np. choinki, płotek, ludziki..):
- • 600 g mąki pszennej
- • 250 g margaryny do pieczenia
- • 200 g cukru
- • 7 łyżek płynnego miodu
- • 1,5 - 2 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
- • 5 łyżeczek przyprawy korzennej do piernika
- • 1 jajko
- • 3 łyżeczki kakao
Do garnuszka włożyć margarynę, cukier, miód. Podgrzać, do rozpuszczenia cukru i masła, mieszając od czasu do czasu. Zdjąć z palnika, lekko przestudzić (ale może wciąż być ciepłe). Do misy wsypać mąkę, sodę, przyprawę, wymieszać. Dodać przestudzoną miksturę maślano - cukrową. Wyrobić na gładką masę, tak aby odstawało od ręki. Jeśli masa będzie zbyt sypka można dodać łyżkę miodu.
Masę piernikową wałkować na grubość 4 - 5 mm (grubsze ściany są solidniejsze). Wycinać ściany domu, dach i komin. Można wycinać na lekko oprószonej mąką powierzchni, następnie przenosić na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piec w temperaturze 180ºC przez około 12 minut. Ważne, że brzegi powinny się zacząć wyraźnie brązowić. Odczekać chwilę (ciasto będzie miękkie), następnie przełożyć na kratkę, do wystudzenia.
Dekoracja lukrem:
- • 1 białko
- • 1,5 szklanki cukru pudru
Białko utrzeć roztrzepać mikserem bardzo delikatnie. następnie utrzeć z cukrem pudrem np. drewnianą pałką lub łyżką. Nie powinno być najmniejszych grudek w lukrze.
Lukier można zabarwiać barwnikami spożywczymi - wtedy trzeba dodać więcej cukru pudru, bo lukier się rozwodni. Niewykorzystany, dobrze się przechowuje przez noc w temperaturze pokojowej, ale koniecznie w woreczku. Jeśli zastygnie zbyt mocno, wystarczy dodać odrobinę wody.
Udanych wypieków!